Życie wiarą

Mówimy o wierze – musimy mieć wiarę! Śmieję się, bo moja żona narzekała kiedyś, że wskakuję do łóżka. Ale to był „akt wiary” – że łóżko się nie zawali! Wszyscy musimy używać pewnej dozy wiary. Jeśli wsiadasz do samochodu i ktoś inny prowadzi – potrzebujesz wiary! Wiary w to, że dojedziesz bezpiecznie. Wiara w tym najprostszym sensie to część codziennego życia. To zaufanie. Ufamy ludziom, musimy ufać lekarzom, policji, rządowi – choć często nas zawodzą – bo są tylko ludźmi. Ale jeśli wiara to zaufanie, to wiara w Boga jest wiarą w Boga, który nigdy nie zawodzi!

W Liście Jakuba 2:15–17 mowa jest o innym aspekcie wiary: „Gdyby brat albo siostra nie mieli się w co ubrać i brakowałoby im codziennego pożywienia;A ktoś z was powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie, a nie dalibyście im tego, czego potrzebuje ciało, jaki z tego pożytek?” Innymi słowy: „Bądź błogosławiony – ale nic ci nie dam.” Jeśli widzisz potrzebującego i jedynie wypowiadasz słowa pocieszenia, ale nie dasz mu tego, czego potrzebuje – to na nic! Tak samo jest z wiarą – jeśli nie towarzyszą jej czyny – jest martwa! Taka „wiara” to tylko teoria, puste słowa. Dlatego ktoś może cię wyzwać – jak w wersecie 18: „Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi swoją wiarę bez twoich uczynków, a ja ci pokażę swoją wiarę z moich uczynków.”

To ogromne wyzwanie! Bo Jakub powtarza w wersecie 20: „Wiara bez uczynków jest martwa!” Innymi słowy, jeśli twoja wiara nie działa w praktyce, jeśli nie jest czymś, według czego żyjesz, czymś, co SKŁANIA CIĘ DO DZIAŁANIA – to nie jest wiara! Wiara objawia się tylko przez to, co robisz, przez to, jak żyjesz! Sam nie potrafię znaleźć mocniejszych słów niż Jakub – wiara bez uczynków, które ją potwierdzają – jest martwa! Martwa! Tak wielu ludzi ma martwą wiarę – bo istnieje tylko w teorii, ale nigdy w praktyce.

Wiara i modlitwa

Jakub 5:16 mówi: „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.” Potężna modlitwa działa! Grecki oryginał Nowego Testamentu używa często wyjątkowego słowa na „moc”: dunamis – oznacza moc cudotwórczą, działającą cuda. Od tego słowa pochodzi „dynamo” (wytwarza moc) i „dynamit” (eksplozja). Jeśli chcesz, aby twoja modlitwa działała, aby zmieniała rzeczywistość – musi wytwarzać moc! I to ma być moc jak dynamit. Jeśli przyłożysz zwykły materiał wybuchowy do ściany, jego energia rozprasza się w przestrzeni. Ale dynamit nie rozprasza się – on burzy mur! Taka ma być nasza modlitwa. Ma poruszać góry! Musimy nauczyć się rozmawiać z Bogiem tak, by nasza modlitwa poruszała każdą przeszkodę, każdą barierę, wszystko, co stoi między nami a wypełnieniem Bożych obietnic.