„Moje dzieci, piszę wam to, abyście nie grzeszyli. Jeśli jednak ktoś zgrzeszy, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. I on jest przebłaganiem za nasze grzechy, a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata.”
Rozdział drugi listu Jana rozpoczyna się wrażeniem zagrożenia – Jan jest zaniepokojony: „Moje dzieci, PISZĘ DO WAS, ABYŚCIE NIE GRZESZYLI.” Pisze prawdopodobnie nawet 100 lat po narodzinach Chrystusa, więc jest już starym człowiekiem – co uprawnia go do nazywania swoich czytelników „dziećmi”… Ale może zwraca się tutaj także do tych, którzy są jeszcze „duchowymi dziećmi”. To, co mówi, odnosi się do każdego z nas dzisiaj, ale w tym przypadku czuję, że Jan pisze szczególnie do Żydów, którzy stali się naśladowcami Chrystusa; Żydów, którzy, uwierzywszy, przyjęli coś, co wcześniej było dla nich „ukryte” w ich Prawie i Pismach, coś tak zupełnie nowego, że teraz trudno im to w pełni zaakceptować, a mianowicie: JEZUS JEST SYNEM BOŻYM, A JEGO OFIARNA ŚMIERĆ ZAPŁACIŁA CAŁKOWITY DŁUG GRZECHU!
Przechodzimy teraz do wersetu 15: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie.” Jan nie odnosi się tutaj do świata stworzonego przez Boga w Księdze Rodzaju 1, lecz do świata, jaki stał się po upadku, gdy ludzkość została skażona poznaniem dobra i zła, a droga do „Drzewa Życia” została zamknięta, abyśmy nie żyli wiecznie w tym upadłym stanie.
Niebezpieczeństwo dla tych Żydów, którzy żyli pod Starym Przymierzem, polegało na tym, że groziła im miłość do „rzeczy tego świata” i pokusa „powrotu”. Po cudownym wyjściu z Egiptu, kiedy Mojżesz przebywał sam z Bogiem na górze przez 40 dni i 40 nocy, Żydzi na dole tęsknili za powrotem do tego, co znali w Egipcie! Do swojego dawnego życia. Nie patrzyli na cierpienia w Egipcie, lecz na „czosnek i cebulę”, które tam jedli! W długiej, 40-letniej wędrówce z Egiptu do Ziemi Obiecanej tak często chcieli wracać! Mówi się, że gdy Żydzi wyszli z Egiptu, Egipt nadal był w nich! I że trudniej było wydostać Egipt z nich, niż ich z Egiptu!
To samo dotyczy chrześcijan dzisiaj. Nie miłuj „Egiptu”. Nie wracaj do swojego dawnego życia! „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie.” Jeśli „miłujesz świat”, swoje stare życie, miłość Ojca nie jest w tobie. To właśnie Jan mówi w wersecie 16: „Wszystko bowiem, co jest na świecie – pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia – nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.” Jan bardzo mocno podkreśla, że to, co ci żydowscy nawróceni mieli pod Starym Przymierzem, było „z tego świata”, zupełnie inne od nowego życia. Nie mogą wrócić do starego, ponieważ „nie pochodzi to od Ojca” – Ojciec posłał Chrystusa. Nie możemy cofnąć się w naszej wierze.
Ale – Jan pisze w wersecie 20 i następnych – „macie namaszczenie od Świętego i wiecie wszystko.” Duch Święty, którego otrzymujemy po narodzeniu na nowo, objawia nam Prawdę. Jan mówi: „Nie napisałem do was dlatego, że nie znacie Prawdy, lecz dlatego, że ją znacie i że żadne kłamstwo nie pochodzi z Prawdy. Kto jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Chrystusem?!! Antychrystem jest ten, kto zaprzecza Ojcu i Synowi. Kto zaprzecza Synowi, nie ma Ojca.” Jan jest bardzo, bardzo wyraźny. Ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Synem Bożym, Mesjaszem, Chrystusem, wierzy w kłamstwo, jest „antychrystem” i nie może mieć relacji z Bogiem Ojcem.
Jan mówi w wersetach 20-28: „Macie namaszczenie od Świętego i znacie Prawdę, nie potrzebujecie, aby ktoś was uczył. Namaszczenie – Duch Święty – uczy was wszystkiego, i jak On was nauczył, trwajcie w Nim, abyśmy, gdy Chrystus się objawi, mieli ufność i nie wstydzili się przed Nim podczas Jego przyjścia.” Trwajcie w tej relacji słuchania Ducha Świętego. Jeśli jesteśmy prowadzeni i kierowani przez Niego, możemy mieć ufność, gdy Chrystus przyjdzie!
Chcę was zachęcić: Ojcze, pozwól Twojemu Duchowi Świętemu tak prowadzić tych, którzy przeczytali te słowa, aby nie zostali zwiedzeni przez fałszywych proroków lub fałszywe nauki, ale odziedziczyli Królestwo, gdy Chrystus przyjdzie. Boże, daj to w Imieniu Jezusa. Amen.