Niech wasze serca się nie tworzą / Jana 13 i 14

„Niech się nie trwoży wasze serce. Wierzycie w Boga, wierzcie i we mnie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby tak nie było, powiedziałbym wam. Idę, aby wam przygotować miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, żebyście, gdzie ja jestem, i wy byli. A dokąd ja idę, wiecie i drogę znacie.” (Ew. Jana 14,1-4)

Cały świat się trzęsie, czy to z powodu podziałów politycznych w Wielkiej Brytanii, USA, Europie i innych miejscach, czy wojen na Ukrainie, a teraz w Izraelu; żyjemy w czasach zamętu. Wierzę, że jesteśmy bliżej powrotu Chrystusa, niż wielu sobie wyobraża. Jezus rozpoczyna rozdział 14 słowami: „Niech się nie trwoży serce wasze - wierzcie we Mnie - idę przygotować wam miejsce.”

Piotr, zaledwie w poprzednim rozdziale, powiedział: „Panie, dlaczego nie mogę iść za Tobą teraz? Oddam za Ciebie życie.” Wszyscy musimy oddać swoje życie dla powołania Chrystusa; pójście za Nim oznacza wzięcie krzyża. Wzięcie naszego krzyża to utożsamienie się z Chrystusem w Jego cierpieniu i zmartwychwstaniu. To nie jest połowiczne zaangażowanie; to pełna kapitulacja w uczniostwie. To decyzja, by żyć naszym życiem „ukrzyżowani z Chrystusem”.

Kto mnie widzi, widzi i mego Ojca. Jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? Nie wierzysz, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Słów, które ja do was mówię, nie mówię od samego siebie, lecz Ojciec, który mieszka we mnie, on dokonuje dzieł. Wierzcie mi, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie. Przynajmniej z powodu samych dzieł wierzcie mi. (Ew. Jana 14,9-11)

W tym rozdziale Jezus przygotowuje uczniów do pracy Kościoła i nadchodzącego Królestwa. „Będziecie mieli tę samą moc, którą mam Ja” – Jezus mówi tutaj o Pięćdziesiątnicy: ktokolwiek uwierzy w Niego, naprawdę uwierzy, będzie czynił te same dzieła i większe – MY MOŻEMY! Kiedy patrzę na dzisiejszy Kościół, nie widzę, by to posłannictwo było wypełniane; On uzdrawiał chorych, wskrzeszał umarłych; to cuda potwierdzały, kim był Jezus. „Cokolwiek poprosicie w Moje Imię, Ja to uczynię.” Celem Pięćdziesiątnicy w Kościele jest to, byśmy czynili te same dzieła, które czynił Jezus. On jest naszym orędownikiem, żyjącym w Niebie, modlącym się za nas, aby to, o co prosimy w Jego Imię, zostało uczynione, by Ojciec był uwielbiony przez Syna.

To są dni żniwa. Jezus opowiedział przypowieść o uczcie weselnej. Było tak wiele pustych miejsc, a słudzy zostali wezwani, by poszli na drogi i opłotki. Jedną z lekcji, jakiej uczymy się z tej historii, jest to, że tak niewielu wierzących będzie gotowych, że musimy zmuszać grzeszników, by weszli do Królestwa.

Nigdy nie zapomnę dramatycznej i ekscytującej ewangelizacji, którą przeprowadziliśmy w Jambole w Bułgarii, tuż przed upadkiem komunizmu. To był sierpień. Grupa muzyczna Vinesong i ja przybyliśmy dzień przed otwarciem. Co mogliśmy zrobić? Nic? Nie!!! Więc bez pozwolenia postanowiliśmy zorganizować nabożeństwo pod gołym niebem na wielkim placu przed siedzibą Komunistycznej Partii w Jambole! To miasto, liczące 100 000 mieszkańców, nigdy wcześniej nie widziało takich scen! Gdy zapadał zmierzch, piękna muzyka uwielbienia przyciągnęła tłumy. Ale kiedy Vinesong zaśpiewali po bułgarsku „Klękam przed Jezusem” – całe zgromadzenie, liczące 10 000 osób, uklękło, wznosząc ręce w modlitwie i przyjęciu Chrystusa! Nawet komunistyczni policjanci na służbie zdjęli czapki, a flaga Partii Komunistycznej, która do tej pory dumnie powiewała na wietrze, opadła bezwładnie, jakby i ona skłaniała się przed Imieniem Jezusa!

Co za niesamowity początek konferencji i ewangelizacji! Poranne i popołudniowe sesje nauczania na stadionie sportowym były pełne ludzi spragnionych Słowa Bożego – a wieczorna ewangelizacja zgromadziła 7 000 osób, z których wiele stało, a 2 000 pokutowało... Przez cztery dni byliśmy świadkami potężnej mocy Bożej, nie tylko w nawróceniach, ale także w potężnych cudach uzdrowienia. Noc po nocy kule były rzucane na scenę, gdy ludzie byli wyzwalani i wychodzili wolni. Ślepi, głusi, chorzy – wszyscy byli uzdrawiani. Przebudzenie rozlało się stamtąd – podróżowaliśmy drogą w rozklekotanych komunistycznych samochodach z jednego kościoła do drugiego – moc Boża spadała – wydawało się, że nie ma czasu na jedzenie, sen czy nawet filiżankę herbaty! Przez dwa lata Duch Święty poruszał się po całej Bułgarii! Osiemdziesiąt nowych kościołów zostało otwartych w wyniku tej ewangelizacji!

„WY będziecie czynić TE SAME dzieła i WIĘKSZE, TERAZ!” Dzisiaj stoimy przed rzeczami, z którymi Jezus się nie zmierzył, ale nasza przyszłość jest zabezpieczona, bo Jezus powiedział: „Pójdę i znowu przyjdę” – głoście Ewangelię nadchodzącego Królestwa. Problemy, które widzimy, są prorokowanymi znakami końca. Musimy zdobyć nasze rodziny dla Chrystusa. Głośmy Ewangelię; Wielkie Posłannictwo nie jest jeszcze wypełnione; mamy Ewangelię nawrócenia, nowe życie, życie wieczne (Jan 3,16). Jest tak wiele religii, ale tylko Jezus oferuje życie.

Spójrzmy na Słowo Boże, a nie na świat. Tak łatwo jest powiedzieć, że kochasz Pana, podobnie jak uczynił to Piotr w Jana 13,37, ale nasza miłość musi być okazywana. Dla tych, których miłość osłabła – mimo że Piotr zaparł się Chrystusa, to on jako pierwszy przemawiał w Dniu Pięćdziesiątnicy, zdobywając 3000 dusz.