A gdy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, wszyscy byli jednomyślnie na tym samym miejscu. Nagle powstał odgłos z nieba, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i wypełnił cały dom, w którym siedzieli. Ukazały się im rozdzielone języki jakby z ognia, które spoczęły na każdym z nich. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. (Dzieje Apostolskie 2,1-4)
Kościół rozpoczął się w Dziejach Apostolskich od wylania Ducha Świętego. To opowieść o narodzinach Kościoła, o tym, jak został ukształtowany, jak się rozwijał – i wierzę, że tak właśnie Kościół powinien wyglądać dzisiaj. Wierzę, że powinniśmy żyć tak, jak żyli apostołowie w Dziejach, w tej samej mocy Ducha Świętego – to moc, która stoi za moją służbą ewangelizacyjną. W Księdze Joela 2 prorok mówi o pierwszym deszczu i ostatnim deszczu. Wierzę, a wielu się ze mną zgodzi, że odnosi się to do wylania Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, kiedy rozpoczął się Kościół, oraz teraz w tych ostatnich dniach przed powrotem Chrystusa.
Dzieje Apostolskie rozpoczynają się w okresie po Zmartwychwstaniu, przed Wniebowstąpieniem, gdy Jezus nadal ukazywał się swoim uczniom. Mówi im: „Czekajcie w Jerozolimie, aż przyjdzie Duch Święty.” (Dz 1,8). Dlaczego? Ponieważ wszystko zmieniło się, kiedy Duch Święty zstąpił na uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy! Spójrz na Piotra: po aresztowaniu Jezusa, kiedy zaledwie służąca podeszła do niego – był tak przerażony, że gwałtownie zaparł się, że zna Jezusa. Po ukrzyżowaniu Chrystusa, nawet po Zmartwychwstaniu, zapanował niepokój – co teraz robić? Piotr pomyślał: „chodźmy na ryby!” A jednak, kiedy otrzymał Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy, to właśnie Piotr jako pierwszy wyskoczył na dach budynku i głosił Chrystusa! Trzy tysiące ludzi pokutowało i zostało ochrzczonych! Moc, którą Piotr miał od tej pory, pochodziła od Ducha Świętego!
Powrót do „rybołówstwa” nie był Bożym powołaniem dla tych ludzi; był to instynktowny ludzki odruch, gdy Jezus już odszedł. Jezus WIEDZIAŁ, że potrzebowali mocy i autorytetu, aby wykonać zadanie: to stało się w dniu Pięćdziesiątnicy i powinno dziać się także dzisiaj. Moc i autorytet, które posiadam, są przez Ducha Świętego. Biorę tę moc i z niej korzystam. Mam autorytet. Dlaczego? Ponieważ sam doświadczyłem Pięćdziesiątnicy. Gdy mój tata rozmawiał ze mną o znaczeniu Ducha Świętego, mając 14 lat, modliłem się i szukałem przez jakiś czas, przez rok, zanim otrzymałem chrzest w Duchu Świętym. Ale gdy to się stało, natychmiast przemieniło to moje życie – przyprowadziłem moją nauczycielkę do Chrystusa, a dwóch kolegów z klasy zostało kaznodziejami! W wieku 15 lat Bóg wezwał mnie, bym oddał Mu wszystko i żył wyłącznie dla Niego! W wieku 18 lat poszedłem do szkoły biblijnej, a po zaledwie trzech miesiącach poproszono mnie, bym prowadził kościół! Byłem jedynym studentem, który pełnoetatowo prowadził kościół przez cały czas nauki w szkole! Jak mogłem to zrobić? Nie dzięki temu, czego się uczyłem w szkole biblijnej – to było dzięki temu, co otrzymałem od Ducha Świętego! I chociaż byłem tylko studentem, tak wielu członków mojego zboru otrzymało Ducha Świętego, że mój tata powiedział, iż widział więcej ludzi otrzymujących Ducha Świętego w ciągu tych dwóch lat, niż widział przez całe swoje życie!
Jeśli studiujesz Dzieje Apostolskie, widzisz, że Pięćdziesiątnica nie była jednorazowym doświadczeniem dla wybranych nielicznych. To było dla WSZYSTKICH, którzy uwierzą. Gdy diakon Filip udał się do Samarii w ósmym rozdziale Dziejów i głosił Chrystusa, za jego głoszeniem szły cuda, a wszyscy, którzy uwierzyli, zostali ochrzczeni wodą – ale Duch Święty nie zstąpił jeszcze na żadnego z nich. Kiedy Piotr i Jan usłyszeli o tym, przybyli z Jerozolimy, by nałożyć ręce na nowych wierzących, aby oni również otrzymali Ducha Świętego. Było to tak wyraźne wydarzenie, tak potężne, że Szymon czarownik zaoferował Piotrowi pieniądze, aby otrzymać ten sam dar nakładania rąk na ludzi... Piotr zgromił go, mówiąc: „Niech pieniądze twoje zginą razem z tobą!”
W Dziejach 18,24-19,6 znajdujemy człowieka imieniem Apollos, „biegłego w Pismach”, który głosił Chrystusa „dokładnie”, ale znał tylko „chrzest Jana” – chrzest wodny – nie otrzymał Ducha Świętego. Pryscylla i Akwila, przyjaciele Pawła, widząc to, wyjaśnili mu drogę bardziej szczegółowo. Później, gdy Paweł przybył, znalazł niektórych, którzy przypuszczalnie przyszli do Chrystusa poprzez wcześniejsze nauczanie Apollosa. Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, odkąd uwierzyliście?” Odpowiedź: nie. Wtedy Paweł nałożył na nich ręce i oni otrzymali Ducha Świętego. Widzisz, kiedy przyjmujesz Chrystusa, musisz również otrzymać Ducha Świętego – z dowodami, które towarzyszą temu doświadczeniu.
Piotr powiedział w Dziejach 2:38-39: „Musicie się nawrócić, zostać ochrzczeni w wodzie w Imię Jezusa – i otrzymacie dar Ducha Świętego… Ten dar jest dla WSZYSTKICH, których Bóg powoła.”
Zadaniem wczesnego Kościoła było głoszenie Chrystusa i zmartwychwstania, że Mesjasz przyszedł, żył, umarł i zmartwychwstał, jak przepowiedziano w Piśmie! Jezus ukazywał się żywy przez 40 dni, zanim wstąpił do Nieba. Paweł mówi nam, że widziało Go więcej niż 500 braci i sióstr jednocześnie! (1 Koryntian 15,6).
Faktem jest, że wierzę, iż jeśli dzisiaj chcemy mocy Bożej, jeśli chcemy widzieć działanie Ducha Świętego, musimy wrócić do życia i głoszenia tego, co żyli i głosili we wczesnym Kościele: Chrystusa i zmartwychwstania – potwierdzanego przez znaki i cuda, które idą za tym głoszeniem.