Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, dzieł, których ja dokonuję, i on będzie dokonywał, i większych od tych dokona, bo ja odchodzę do mego Ojca. A o cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. Jeśli o coś będziecie prosić w moje imię, ja to uczynię. (Jana 14,12-14)
Gdzie jest moc w Kościele? Niepokoi mnie, że Kościół utracił z oczu moc i skuteczność doświadczenia Pięćdziesiątnicy. Wszyscy potrzebujemy być napełnieni mocą Ducha Świętego. Chrześcijanin, który pragnie być skuteczny w służbie, najpierw musi być napełniony Duchem.
Im więcej studiuję życie Chrystusa, tym bardziej uświadamiam sobie wpływ i moc Ducha Świętego działającego w Nim, w Jego życiu i służbie. Tak jak uczniowie musieli czekać w Jerozolimie, aż Duch Święty zstąpi, zanim mogli rozpocząć swoją służbę, tak i Jezus sam nie rozpoczął swojej potężnej publicznej działalności, dopóki nie przyjął Ducha Świętego! (Mt 3,16-17; Mk 1,9-12; Łk 3,21). Ten sam Duch Święty, który był w Chrystusie, powinien być w nas! A Duch Święty, który rozpoczął w nas dzieło, będzie je kontynuował aż do dnia, gdy Chrystus powróci!
Ponad 80 lat temu po raz pierwszy zostałem napełniony ogniem Ducha Świętego. Ale Jego ogień i namaszczenie we mnie dzisiaj nie są mniejsze ani słabsze – i czuję, że Duch Święty będzie dalej działał we mnie, i to coraz mocniej – aż do przyjścia Pana. Słyszę o ludziach, którzy przechodzą na emeryturę, zwalniają, zatrzymują się. Ale ja nie mam pragnienia zwalniać ani zatrzymywać się, ponieważ – dokładnie tak jak mówi Paweł – Ten, który rozpoczął we mnie dzieło, będzie je kontynuował aż do końca! Jakikolwiek będzie to koniec – czy Pan wezwie mnie do domu, czy też, przez Jego łaskę, będę tutaj, gdy On powróci.
Płonę ogniem Ducha Świętego. Ale dlaczego tak bardzo pragnę Ducha? Gdy byłem nastolatkiem, mój ojciec powiedział mi, że to nie samo kazanie prowadzi ludzi do pokuty. Powiedział: „Jeszcze nie przyjąłeś Ducha Świętego”. I przypomniał mi, że Biblia mówi, iż Jezus nauczał swoich uczniów pierwszej lekcji ewangelizacji, kiedy powiedział: „Gdy przyjdzie Duch Święty, On (a nie ty, Dawid), On przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie”. Mój ojciec powiedział: „Potrzebujesz Ducha Świętego”. Więc natychmiast, siedząc na łóżku, poprosiłem go, by położył na mnie ręce i modlił się. Ale nic się nie wydarzyło. Chociaż sam otrzymał Ducha Świętego we wczesnych latach, ja nie otrzymałem tego błogosławieństwa przez niego.
Stałem się zupełnie opętany tym pragnieniem. Chodziłem wszędzie, prosząc ludzi, by się ze mną modlili. Nic. Spędziłem ponad rok na poszukiwaniu, prosząc innych o modlitwę – nikt nie mógł mi pomóc. Zacząłem pościć i modlić się – WIEDZIAŁEM, czego pragnę. Na modlitwie wołałem do Pana: „Napełnij mnie”. Chociaż byłem ambitnym, rywalizującym nastolatkiem z całym życiem przed sobą, starałem się opróżnić samego siebie ze wszystkiego, aby gdy przyjmę, było we mnie 99 procent Ducha Świętego, a tylko 1 procent mnie samego.
Pierwsi uczniowie czekali tylko pięćdziesiąt dni po Zmartwychwstaniu, tylko dziesięć dni po Wniebowstąpieniu. Ja czekałem ponad rok na chrzest w Duchu Świętym. Ale było warto.
Dzień po tym, jak otrzymałem Ducha Świętego, w moim zborze odbywało się spotkanie modlitewne – wszyscy tam wiedzieli, co wydarzyło się dzień wcześniej – ale ja czułem się pusty. Jednak wiedziałem, że po takim doświadczeniu MUSI pojawić się dowód. Wstałem, a moc zaczęła płynąć – i nigdy nie przestała płynąć, niezależnie od moich uczuć. Kiedy Go potrzebuję, Duch Święty odpowiada mocą – nawet po prawie 80 latach. Musiałem mieć wtedy 14 lat. Ale im jestem starszy, tym mocniej działa we mnie Jego moc.
Musimy szukać, aby poznać, jaki jest Boży plan i cel dla nas. Wiedziałem prawie od urodzenia, od moich najwcześniejszych świadomych dni, że Bóg ma plan i cel dla mojego życia. A wszystko, co starałem się robić przez całe życie, to BYĆ POSŁUSZNYM – usłyszeć wezwanie i wyjść, by je wypełnić. Wymaga to ogromnej wiary – dlatego szukam Ducha Świętego! Jest dziewięć darów Ducha Świętego – ale darem, o który prosiłem ponad wszystkie inne, był dar wiary, by móc czynić to, co Bóg mówi! W moim życiu, wyjazdy na Ukrainę, do Rosji, Armenii, Gruzji, Polski – są tylko POSŁUSZEŃSTWEM wobec Bożego powołania.
Jestem przekonany, że DZISIAJ Bóg wyleje swego Ducha Świętego na wszelkie ciało, i wszyscy, którzy będą wzywać Imienia Pana, będą zbawieni. On obiecał – musi to uczynić... Dlatego mogę iść do każdego kraju, w którym nie było przebudzenia, i OCZEKIWAĆ, że Bóg spełni swoją obietnicę, by wylać swego Ducha na kogokolwiek – na wszelkie ciało.
Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, on nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; daję wam nie tak, jak daje świat. Niech się nie trwoży wasze serce ani się nie lęka. (Jan 14,26-27)

