Błogosławieństwo przez posłuszeństwo

Jeśli będziemy posłuszni Słowu Bożemu, to, co mamy, nie wyczerpie się, dopóki Bóg nie wypełni każdej swojej obietnicy. Spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność, aby być posłusznymi Bogu; nasze posłuszeństwo wpływa na niewierzących. Jeśli my, jako jednostki i jako Kościół, będziemy nieposłuszni, jak król Achab w 1 Księdze Królewskiej 16,33, wtedy gniew Boży się rozpala. Jesteśmy powołani, aby być „solą i światłem”. Sól jest oczyszczaczem i konserwantem; jeśli sól traci swoją słoność, staje się bezużyteczna. Istnieje dziś niebezpieczeństwo, że Kościół porzuca przykazania Pana, aby dostosować się do społeczeństwa; nie mogę wystarczająco podkreślić potrzeby posłuszeństwa Słowu Bożemu.

Spójrzmy na historię Eliasza, kiedy sprowadził ogień z nieba. Chociaż zazwyczaj skupiałbym się na ogniu, który spadł, chcę najpierw spojrzeć na 1 Księgę Królewską 17,1. Z powodu niegodziwości i bałwochwalstwa króla Achaba Eliasz mówi do niego: „Jak żyje PAN, Bóg Izraela, przed którym stoję, nie będzie w tych latach ani rosy, ani deszczu jak tylko na moje słowo.” Od tego momentu nastąpiła susza – ale co dzieje się z Eliaszem? Bóg nakazuje mu iść nad potok Jordan: „I będziesz pił z potoku, krukom zaś rozkazałem, aby cię tam żywiły.” Kruki dosłownie przynosiły Eliaszowi chleb i mięso! Ale potem, oczywiście, z powodu suszy potok wysycha...

Co teraz ma zrobić Eliasz? Bóg powiedział mu: „Idź do wdowy w Sarepcie, a ona cię nakarmi.” Eliasz poszedł. Gdy zobaczył wdowę, powiedział: „Przynieś mi trochę wody i kawałek chleba.” Odpowiedziała: „Wiesz, że jest głód, nie ma wody, plony nie rosną, a ja mam tylko odrobinę mąki i trochę oliwy. Zbieram drewno, żeby zrobić ciasto, a potem ja i mój syn zjemy je i umrzemy.” Eliasz powiedział: „Nie bój się, zrób ten chleb dla mnie, a potem Bóg zapewni dla ciebie i twojego syna aż do dnia, gdy znowu spadnie deszcz.” Wdowa zrobiła dokładnie to, co powiedział Eliasz, i od tego momentu baryłka mąki nigdy się nie opróżniła, a dzban oliwy nigdy się nie wyczerpał.

To ilustracja mocy Boga, kiedy Mu ufamy! Nasze fizyczne potrzeby – jedzenie i namaszczenie, które symbolizuje oliwa – nigdy nie zawiodą, choćby reszta świata pogrążona była w chaosie! Może być susza i głód, ale Bóg dosłownie wypełnił swoją obietnicę wobec wdowy! Dzban oliwy i baryłka mąki nigdy nie zawiodły przez cały ten czas, aż do momentu, gdy znowu spadł deszcz. Ale jeszcze nie myślmy o ogniu, który miał spaść na górze Karmel. Zanim Eliasz mógł tam dotrzeć, syn wdowy zachorował, a potem wdowa pomyślała, że Bóg karze ją za jakiś dawny grzech... I chłopiec umarł! Eliasz wziął chłopca, położył go na swoim łóżku, rozciągnął się nad nim trzy razy – a Pan usłyszał głos Eliasza, i dziecko ożyło!

Do tej pory mamy cztery cuda: 1. Z powodu grzechu Achaba Eliasz miał autorytet, aby nakazać deszczowi ustać, i deszcz przestał padać. 2. Bóg nakazał krukom, aby go żywiły. 3. Kiedy potok wyschnął, Bóg nakazał mu iść do wdowy; wdowa nakarmiła Eliasza, a w rezultacie ona i jej syn żyli dzięki cudownej mące i oliwie, które nigdy się nie wyczerpały! To jest mocne prorocze przesłanie o błogosławieństwie Bożym w twoim i moim życiu. Kiedy ufamy Bogu, nasz chleb i woda, podstawowe potrzeby, wszystko, czego potrzebujemy do życia, zawsze będą zapewnione. Moc i namaszczenie Ducha Świętego nigdy się nie wyczerpią. Bez względu na to, ile korzystam z Ducha Świętego, ile się modlę, ile cudów widzę – ten drogocenny dzban oliwy Ducha Świętego nigdy, przenigdy się nie wyczerpie. Zasoby Boga są niewyczerpane. WIEM to! Nie boję się przyszłości. Nie boję się, że cuda z przeszłości osłabną i znikną. Nie, cuda, które widzę w moim życiu, stają się coraz większe. I w końcu, 4. Mamy cud chłopca przywróconego do życia!

Na tym tle w 1 Księdze Królewskiej 18, po trzech latach suszy i głodu, Pan ponownie przemawia do Eliasza: „Idź, pokaż się Achabowi, a Ja spuszczę deszcz na ziemię.” To jest takie ciekawe! Eliasz wie, że deszcz przyjdzie, ale dokładny moment nie został jeszcze objawiony. Najpierw muszą się wydarzyć inne rzeczy. Eliasz spotyka sługę Achaba, który przeszukuje ziemię w poszukiwaniu wody lub trawy, aby przynajmniej część zwierząt przeżyła. Eliasz mówi mu, aby powiadomił Achaba o swojej obecności w ziemi, ale Abdiasz boi się, że Duch Pana ponownie uniesie Eliasza, a Achab, rozwścieczony, zabije go! W końcu w wersecie 17 Achab i Eliasz spotykają się, a Achab pyta: „Czy to ty, który niepokoisz Izraela?” Achab, ten niegodziwy, grzeszny, bałwochwalczy król, oskarża Eliasza o to, że to on powoduje problemy w Izraelu – suszę i głód. Eliasz odpowiada: „Nie ja niepokoję Izraela,” odpowiedział Eliasz. „Ale ty i dom twego ojca. Opuściliście przykazania Pana i poszliście za Baalami” (w. 18).

Teraz w 1 Księdze Królewskiej 18 Eliasz wzywa proroków i stawia wyzwanie: „Zobaczmy, kto jest prawdziwym Bogiem! Ten, który odpowie ogniem, jest prawdziwym Bogiem!” Pozwala prorokom Baala zacząć pierwsi. Przygotowali ofiarę, modlili się, cieli się – ale nie było odpowiedzi! Eliasz drwił z nich, bo wiedział, że ci bogowie nie mają życia, mocy ani nie mogą odpowiedzieć! Potem przyszła kolej na Eliasza. Wziął kamienie, drewno i ofiarę, wylał na nie dwanaście beczek wody, aż ofiara i drewno były całkowicie mokre, a rów wokół ołtarza wypełnił się wodą… Ciekawe, skąd wziął wodę! Ale co ważniejsze, oto Eliasz, który zaraz ma wezwać Boga do cudu ognia, a zrobił wszystko, aby uczynić to niemożliwym do spełnienia! A gdy zaczyna się modlić i wzywać Boga, Bóg zsyła ogień z nieba – tak cudowny, że spalił przesiąkniętą wodą ofiarę, drewno – nawet kamienie – i wysuszył całą wodę, która była w rowie!