Wypełnianie Bożej Woli

Prawo bowiem, zawierając cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, nie może nigdy przez te same ofiary, które co roku są nieustannie składane, uczynić doskonałymi tych, którzy przychodzą. W przeciwnym razie przestano by je składać, dlatego że składający je, raz oczyszczeni, nie mieliby już żadnych grzechów na sumieniu. A jednak przez te ofiary każdego roku odbywa się przypominanie grzechów. Niemożliwe jest bowiem, aby krew wołów i kozłów gładziła grzechy. Dlatego przychodząc na świat, mówi: Ofiary ani daru nie chciałeś, ale przygotowałeś mi ciało. Całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się tobie. Wtedy powiedziałem: Oto przychodzę – na początku księgi jest napisane o mnie – abym spełniał twoją wolę, o Boże. Powiedziawszy wyżej: Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się tobie, choć składa się je zgodnie z prawem; Następnie powiedział: Oto przychodzę, abym spełniał twoją wolę, o Boże. Znosi pierwsze, aby ustanowić drugie. Za sprawą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. (Hebrajczyków 10,1-10)

Po rozdziałach 8 i 9, rozdział 10 Listu do Hebrajczyków koncentruje się na jednej głównej kwestii: żydowskie (starotestamentowe) prawo jest tylko cieniem lepszych rzeczy, które mają nadejść (Nowego Testamentu). Jezus jest wypełnieniem prawa; On sam powiedział: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić" (Mateusza 5.17).

Tak wiele kościołów powtarza te same rytuały; raz po raz powtarzają te same ceremonie, podobnie jak czynił to Arcykapłan w Starym Testamencie. Te niekończące się powtórzenia ofiar (w. 2) są dowodem na to, że prawo było niedoskonałe - gdyby czciciele byli oczyszczeni, nie mieliby nadal poczucia winy.

Jezus przyszedł wypełnić wolę Bożą (w. 7). Stary Testament prorokował przyjście Chrystusa, który odrzuci stare i ustanowi nowe, lepsze i trwałe. Chrystus złożył jedną ofiarę za grzech, zapewniając przebaczenie grzechów przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Jedyne dzieło, jakie jest od nas wymagane dzisiaj, to uwierzyć w Tego, którego Bóg posłał (Jana 6.29).

Jedna ofiara Chrystusa jest przyjęta przez Boga - to wystarczy! On uczynił nas doskonałymi na zawsze, nas, którzy jesteśmy uświęcani (w. 14). Problemem wielu kościelnych rytuałów, które są odprawiane w Eucharystii, jest to, że wierzą, że chleb i wino stają się dosłownym ciałem Chrystusa (przeistoczenie), w związku z czym Chrystus jest ukrzyżowany co tydzień dla odpuszczenia grzechów. Ale „Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przyprowadzić do Boga; uśmiercony w ciele, lecz ożywiony Duchem;” (1 Piotra 3,18)

Zbliżmy się ze szczerym sercem, w pełni wiary, mając serca oczyszczone od złego sumienia i ciało obmyte czystą wodą. Trzymajmy wyznanie nadziei niechwiejące się, bo wierny jest ten, który obiecał.

Nie odrzucajcie więc waszej ufności, która ma wielką zapłatę. Potrzeba wam bowiem cierpliwości, abyście wypełniając wolę Boga, dostąpili spełnienia obietnicy. Bo jeszcze tylko bardzo krótka chwila, a przyjdzie ten, który ma przyjść, i nie będzie zwlekał. A sprawiedliwy będzie żył z wiary, lecz jeśli się ktoś cofnie, moja dusza nie będzie miała w nim upodobania. My zaś nie jesteśmy z tych, którzy się wycofują ku zatraceniu, ale z tych, którzy wierzą ku zbawieniu duszy. (Hebrajczyków 11,22-39)