„Dlatego musimy tym bardziej trzymać się tego, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie minęli się z celem. Bo jeśli Słowo wypowiedziane przez aniołów stało się pewne, a każde przestępstwo i nieposłuszeństwo otrzymało zgodną z prawem odpłatę, To jak my umkniemy przed karą, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie, które wzięło swój początek przez zwiastowanie Pana, a nam zostało potwierdzone przez tych, którzy słyszeli. Bóg równocześnie poświadcza je również przez znaki i cuda, i różne przejawy mocy, i przez udzielanie Ducha Świętego według swojej woli.” (Hebrajczyków 2,1-4 TNP)
Otrzymaliśmy wielką zbawienie przez Chrystusa, dlatego musimy uważać, aby nie zniosło nas z kursu. Tylko przez wiarę w Chrystusa zostajemy zbawieni: On jest Droga, Prawdą i Życiem. Przesłanie Chrystusa zostało pierwotnie głoszone przez tych, którzy byli świadkami cudów, ale podobnie jak pierwotni czytelnicy Listu do Hebrajczyków, opieramy naszą wiarę na relacjach naocznych świadków.
W Księdze Dziejów Piotr mówi: „Jezus został potwierdzony przez Boga mocą, cudami i znakami. Bóg potwierdził przesłanie przez cuda, które świadkowie widzieli. Kiedy widzimy dary Boże ujawnione, wiemy, że Bóg jest obecny. Powinniśmy Mu za nie dziękować i używać tych darów wewnątrz Kościoła.
„Wszystko poddałeś pod jego stopy. A skoro poddał mu wszystko, nie pozostawił niczego, co nie byłoby mu poddane. Lecz teraz jeszcze nie widzimy, aby wszystko było mu poddane. Ale widzimy Jezusa, który stał się niewiele mniejszy od aniołów, ukoronowanego chwałą i czcią za cierpienia śmierci, aby z łaski Boga zakosztował śmierci za wszystkich.” (Hebrajczyków 2,8-9)
Bóg uczynił Jezusa Władcą wszystkiego, a Jezus objawił się nam. Jeszcze nie widzimy Jezusa panującego na ziemi, ale możemy wyobrazić Go sobie w Jego chwale niebiańskiej. Gdy jesteś zdezorientowany przez obecne wydarzenia i niepokoi Cię przyszłość, pamiętaj o prawdziwej pozycji i władzy Jezusa. On jest Panem wszystkiego i pewnego dnia będzie panować na ziemi; a do tego dnia modlimy się: „Niech Twoja wola stanie się na ziemi, jak i w niebie.” Ta prawda może dać stabilność naszym codziennym decyzjom.
Jezus nie przyszedł na świat, aby zdobywać status, bogactwo czy polityczną władzę, ale aby cierpieć i umrzeć, abyśmy mogli mieć życie wieczne (i wprowadzić wielu synów do chwały, v10).
„Zarówno bowiem ten, który uświęca, jak i uświęceni, z jednego są wszyscy. Z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi; Mówiąc: Oznajmię twoje imię moim braciom, pośród zgromadzenia będę ci śpiewał. I znowu: Będę pokładał w nim ufność. I znowu: Oto ja i dzieci, które dał mi Bóg.” (Hebrajczyków 2,11-13)
My, którzy zostaliśmy oddzieleni dla służby Bożej, oczyszczeni i uświęceni przez Jezusa, mamy teraz tego samego Ojca, jakiego ma On, dlatego uczynił nas swoimi braćmi i siostrami. Zostaliśmy adoptowani do rodziny Bożej, „przyjęci w umiłowanym” (Efezjan 1,6)
Ponieważ zaś dzieci są uczestnikami ciała i krwi, i on także stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła; I aby wyzwolić tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie podlegali niewoli. (Hebrajczyków 2,14-15)
Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa uwolniły nas od strachu przed śmiercią, ponieważ śmierć została pokonana. Każdy człowiek musi umrzeć, ale śmierć nie jest końcem; jest ona drzwiami do nowego życia. Wszyscy, którzy boją się śmierci, powinni mieć możliwość poznać nadzieję, jaką przynosi zwycięstwo Chrystusa.