Paweł I Sylas w więzieniu

O północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem chwalili Boga, a więźniowie słyszeli ich. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. I natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi i wszystkim rozwiązały się więzy. A gdy strażnik więzienia obudził się i zobaczył otwarte drzwi więzienia, dobył miecz i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie pouciekali. Lecz Paweł zawołał donośnym głosem: Nie rób sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy.

Wtedy zażądał światła i wskoczył do środka, a drżąc, padł do nóg Pawła i Sylasa. A wyprowadziwszy ich z więzienia, powiedział: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony?

A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. I głosili słowo Pańskie jemu i wszystkim jego domownikom. Tej samej godziny w nocy wziął ich ze sobą, obmył ich rany i natychmiast się ochrzcił, on i wszyscy jego domownicy. Wprowadził ich do swego domu, zastawił przed nimi stół i weselił się, uwierzywszy Bogu z całym swoim domem. (Dzieje Apostolskie 16,25-34)

Dzieje Apostolskie 16 opisują podróże misyjne Pawła i jego towarzyszy, podkreślając kilka kluczowych wydarzeń i ich wpływ na rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa:

  1. Dołączenie Tymoteusza do Pawła i Sylasa: Paweł spotyka Tymoteusza w Listrze, młodego ucznia, o którym dobrze mówią wierzący. Paweł decyduje się zabrać Tymoteusza ze sobą w podróż, poddając go obrzezaniu, aby dostosować się do żydowskich zwyczajów i nie utrudniać ich misji.

  2. Wizja Pawła o Macedończyku: Paweł, Sylas i Tymoteusz podróżują przez Frygię i Galację, ale Duch Święty uniemożliwia im głoszenie w pewnych regionach. W Troadzie Paweł ma wizję człowieka z Macedonii, który błaga o pomoc. Przekonani, że Bóg wzywa ich do głoszenia w Macedonii, wyruszają w podróż do Europy.

  3. Nawrócenie Lidii: W Filippi, głównym mieście Macedonii, spotykają Lidię, handlarkę purpurą. Gdy Paweł przemawia, Pan otwiera jej serce i ona oraz jej domownicy zostają ochrzczeni. Zaprasza Pawła i jego towarzyszy, aby zatrzymali się w jej domu.

  4. Paweł i Sylas w więzieniu: Niewolnica z duchem wieszczym podąża za Pawłem, ogłaszając ich sługami Boga Najwyższego. Zirytowany, Paweł wypędza z niej ducha. Jej właściciele, rozwścieczeni utratą dochodów, ciągną Pawła i Sylasa przed władze, które biją ich i wtrącają do więzienia.

  5. Cudowne uwolnienie z więzienia: Gdy Paweł i Sylas modlą się i śpiewają hymny w więzieniu, gwałtowne trzęsienie ziemi wstrząsa fundamentami, otwierając drzwi i rozluźniając ich kajdany. Strażnik, obawiając się, że więźniowie uciekli, zamierza popełnić samobójstwo, ale Paweł zapewnia go, że wszyscy są obecni. Poruszony strażnik pyta, jak może być zbawiony. Paweł i Sylas dzielą się Ewangelią, a on i jego domownicy zostają ochrzczeni.

  6. Uwolnienie i wyjazd: Sędziowie, dowiedziawszy się, że Paweł i Sylas są obywatelami rzymskimi, są zaniepokojeni, że bezprawnie ich pobili i uwięzili. Przepraszają i proszą ich o opuszczenie miasta. Paweł i Sylas odwiedzają dom Lidii, aby wzmocnić wierzących przed wyjazdem.

Przez cały rozdział 16 Dziejów Apostolskich, narracja ukazuje prowadzenie Ducha Świętego, moc Ewangelii do przemiany życia oraz wytrwałość i wierność Pawła i jego towarzyszy w obliczu prześladowań.

Moje uwolnienie z więzienia: Bóg odpowiada na modlitwy

Biblia to Słowo Boże i nie może kłamać; musi się wypełnić tak, jak On obiecał. Wszystkie obietnice ludzkie są bez znaczenia w porównaniu z potęgą i mocą Boga. Czyż On nie uwolnił Pawła i Sylasa z więzienia w Filippi? Czyż nie uwolnił również Piotra? Cóż, czy Bóg był teraz inny? Czy Jego moc została umniejszona? Bóg nigdy się nie zmienia, ani Jego obietnice, ja zaś jestem z tych, którzy w to wierzą.

Trzy dni po tym, jak zostałem osądzony i uznany za winnego przemycania Biblii do komunistycznej Europy Wschodniej, Bóg dał mi wizję i sen, w którym pokazał mi dokładny dzień, w którym wyjdę z więzienia!

We śnie byłem poza więzieniem i przemawiałem do tysięcy na Wiecu Wielkanocnym, który Kościoły Elim (do których należałem) organizowały co roku w Royal Albert Hall w Londynie. Ale nie było łatwo trzymać się takiej wiary w tamtych warunkach. Dopiero po pięciu miesiącach, kiedy udało mi się przemycić własną Biblię do celi (co samo w sobie było cudem), Bóg potwierdził sen na piśmie, w Swoim Słowie. Kiedy dostałem Biblię, zdesperowany, by wiedzieć, od czego zacząć czytać, postanowiłem czytać o doświadczeniach Dawida w Psalmach, ponieważ, jak ja, on również wiedział, co to cierpienie. Doszedłem do Psalmu 35:18, gdzie Dawid mówi: „Będę Ci dziękował w wielkim zgromadzeniu, będę Cię chwalił wśród licznego ludu.” Podskoczyłem w górę – to jest to, wielkie zgromadzenie musi oznaczać tysiące w Royal Albert Hall w Poniedziałek Wielkanocny! Tak więc moje potwierdzenie snu, którego się trzymałem, było w Piśmie! Było na piśmie! Ale kilka dni później, kiedy rozmyślałem, uświadomiłem sobie, że moje urodziny w 1973 roku przypadają zaledwie trzy dni przed Wielkanocą! Zacząłem więc znowu pytać: „Panie, jeśli możesz dokonać takiego cudu na Wielkanoc, dlaczego nie wysłać mnie do domu trzy dni wcześniej na moje urodziny?!” Niektórzy dziwią się, dlaczego, gdy Bóg dał mi jedną obietnicę, nie mogłem być zadowolony, dlaczego ośmielam się prosić o kolejny cud?! Ale moja wiara rosła. Więc tak, zapytałem, i oto, co się modliłem: „Panie, jeśli możesz dokonać jednego cudu, chcę kolejnego, wyślij mnie do domu na moje urodziny. Chcę również potwierdzenia. Jeśli spełnisz tę dodatkową prośbę, pokaż mi miejsce w Psalmach, gdzie mówisz o uwolnieniu więźnia z jego kajdan.” Co za wyzwanie… Czy jest nawet taki werset? Nie wiedziałem… Wziąłem Biblię (pamiętaj, posiadanie jej w celi było już nielegalne), czytałem dalej… i dalej, poza wszystkie moje ulubione fragmenty, aż w końcu doszedłem do Psalmu 68:6, gdzie jest napisane: „Bóg umieszcza osamotnionych w rodzinach, wyprowadza więźniów z kajdan!” Co mogę powiedzieć… Moja radość była nieograniczona, Bóg przemówił, tak jak prosiłem – wrócę do domu na moje urodziny, 17 kwietnia!

Jednak w miesiącach, które nastąpiły, presja narastała (trzeba było być w komunistycznym więzieniu, żeby to zrozumieć) – aż zawiodłem! Moja wiara zawiodła! Dostałem zawału serca. Lekarze więzienni zrobili mi EKG; niemiecki lekarz, który był ze mną w celi, poszedł ze mną i zinterpretował wyniki. Stało się tak, że stres związany z więzieniem i oczekiwaniem na uwolnienie doprowadził mnie do drobnego zawału serca...

Kiedy wróciłem do mojego stanowiska pracy (byłem w obozie pracy niewolniczej), wołałem do Boga, płakałem przed Nim, „O Boże, poddałem się, moja wiara zawiodła, teraz już nie wyjdę...” Wiedziałem w duchu, że jeśli zawiodę, jeśli się zawaham, to nie wyjdę! To właśnie próbuję wam powiedzieć, to właśnie mówi Biblia...

Wołałem do Boga! A Pan mnie uspokoił, bo On naprawdę rozumie. Odyskałem pokój, gdy wyznałem i płakałem przed Nim z powodu mojego upadku, a On mnie zrozumiał. I tak, zostałem uwolniony dokładnie w dniu, który Bóg obiecał, w moje urodziny, a żeby cud był jeszcze większy, to brytyjski premier Harold Wilson zapewnił moje uwolnienie! Potem, w Poniedziałek Wielkanocny, zostałem zaproszony, aby podzielić się swoimi doświadczeniami w Royal Albert Hall. Całkowite spełnienie tego, co Bóg powiedział!