Chcę przyjrzeć się znaczeniu modlitwy – jaki wpływ modlitwa ma na twoje życie, jak możemy ją wprowadzić w czyn, żyć nią, widzieć jej owoce. Chcę pokazać ci pułapki, trudności, walkę o jej wypełnienie – i fenomenalne rezultaty mocy wiary poprzez modlitwę w działaniu.
Ewangelia Marka 11 jest tak rewolucyjna, tak potężna, że zmieniła moje życie! Jezus zobaczył drzewo figowe pełne liści i podszedł, mając nadzieję, że znajdzie na nim figi (w.13). Ale nie znalazł nic oprócz liści. Tak wielu chrześcijan jest jak to drzewo figowe – można ich zobaczyć na niektórych chrześcijańskich konferencjach – dużo pokazów, dużo liści, dużo krzyku, dużo hałasu, dużo emocji. Ale żadnych owoców, żadnych rezultatów, tylko liście! To jeden z największych problemów, jakie dziś dostrzegam: naładowana emocjami atmosfera, ale bez owoców. Uwielbiam śpiew i uwielbienie, ale świętujmy zwycięstwo wtedy, gdy Kościół porusza się w przebudzeniu, gdy dusze są zbawiane, a prostytutki, narkomani, „dzikie dzieciaki” i przestępcy przychodzą do Chrystusa! To problem Zachodu – Ameryki, Europy: dużo hałasu, dużo gadania, dużo emocji – ale pustka. Gdy przyjdzie wiatr, burza – zdmuchnie ich! Nie bądź taki. Chcę, żebyś był najsilniejszym wierzącym na świecie: człowiekiem ognia, mocy, modlitwy, człowiekiem, który zmienia świat!
Więc co Jezus zrobił z tym drzewem figowym? Jezus powiedział: „Niech już nikt nigdy nie je owocu z ciebie!” A uczniowie słyszeli, co powiedział. Następnego poranka (w.20), gdy wracali z Betanii na Górę Oliwną, zobaczyli, że drzewo figowe uschło. Piotr sobie przypomniał: „Jezusie, to to drzewo, które przekląłeś! I już uschło!” A Jezus spojrzał prosto na Piotra i na każdego chrześcijanina – na każdego z nas – i powiedział (w.22): „Ocknijcie się! Miejcie wiarę w Boga!” Słyszysz? – Miej wiarę w Boga! A potem powiedział (w.23): „Zaprawdę powiadam wam, ktokolwiek by powiedział tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze”, a nie wątpił w sercu swoim, lecz wierzył, że spełni się to, co mówi – stanie się mu tak!” Wow! Jeśli naprawdę wierzysz w to, co mówisz, wypowiesz to – i góra się poruszy! Cokolwiek wypowiesz, jeśli powiesz to z wiarą i autorytetem, bez wątpienia – zostaniesz uzdrowiony, twoja rodzina będzie pobłogosławiona, twoje finansowe ciężary znikną – nawet jeśli te rzeczy są jak góry w twoim życiu! Ale niech to będzie ostrzeżenie – uważaj na swój język – cud jest w twoich ustach!
Wierzę, że Bóg cię pobłogosławi. Miej wiarę w Boga! Wypowiadam nad tobą moc, błogosławieństwo, uzdrowienie! Wypowiedz to! Jeśli w to wierzysz i wypowiadasz to, i nie masz wątpliwości w sercu – będziesz miał moc u Boga, a Bóg zacznie działać! Jezus to powiedział! Musimy zacząć rozumieć, czym jest pozytywne myślenie! Zbyt często wypełniamy nasze umysły negatywami! Masz góry w swoim życiu? Miej wiarę w Boga! Rozkaż im, by odeszły! Bóg specjalizuje się w przenoszeniu gór! Ale musisz to zadeklarować (i naprawdę w to wierzyć, bez wątpliwości), że w Imieniu Jezusa – góry zostaną poruszone!
Jakub 5:16 mówi: „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.” Skuteczna modlitwa działa! Grecki oryginał Biblii często używa specjalnego słowa na określenie mocy: dunamis – oznacza cudowną, działającą cuda moc. Od tego słowa pochodzą takie terminy jak dynamo (które generuje moc) i dynamit (materiał wybuchowy). Jeśli chcesz, żeby modlitwa działała, zmieniała twoje okoliczności – musi generować moc. I musi być jak dynamit. Jeśli przyłożysz zwykły materiał wybuchowy do ściany, energia rozprasza się w przestrzeni. Ale dynamit nie rozprasza swojej energii – on burzy mur! Taka musi być nasza modlitwa. Musi poruszać góry! Musimy nauczyć się rozmawiać z Bogiem, aż nasza modlitwa poruszy każdą górę, każdą przeszkodę, wszystko, co stoi między nami a spełnieniem Bożych obietnic.