Boża Moc nie ma granic!

Natychmiast po tym niesamowitym wieczorze, kiedy Jezus spotkał się ze mną i powołał mnie do służby, mając 15 lat, wszystko się zmieniło.

Zbliżając się do 16. urodzin, byłem w Fifth Form (ostatniej klasie szkoły średniej) w Selhurst Grammar School, Croydon; to miał być mój ostatni rok przed opuszczeniem szkoły. Z jakiegoś powodu oddzielili mnie od mojego brata bliźniaka, więc byłem sam w tej konkretnej klasie. Pamiętam ten rok bardzo wyraźnie; na cotygodniowej lekcji religii mieliśmy nauczyciela, którego można by nazwać „modernistą”. Zaprzeczał on, że cuda w Biblii miały miejsce; nie wierzył nawet w cud Stworzenia, ale skłaniał się ku teorii ewolucji Darwina. Bardzo mnie to niepokoiło i irytowało, ponieważ byłem wychowywany, by wierzyć w Boga jako Stwórcę Nieba i Ziemi i w pełni akceptować Biblię – wraz ze wszystkimi cudami.

Tydzień po tygodniu rzucałem mu wyzwanie co do Autorytetu i Boskiego Natchnienia Biblii. Jednym z moich ulubionych wersetów było: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga”. Co tydzień kontrowałem go Pismem Świętym, a jeśli nie znałem odpowiedzi, wracałem do domu i pytałem ojca, który zawsze potrafił znaleźć odpowiednie wersety, aby mi pomóc. Chłopcy z mojej klasy zdawali się tym cieszyć, ponieważ byliśmy jedyną klasą w szkole, która nigdy nie realizowała programu nauczania; cała lekcja religii składała się z moich sporów z nauczycielem. Po zaledwie jednym semestrze przyszedł do mnie i zasugerował, abyśmy rozpoczęli studium Biblii i modlitwę w szkole. Jestem pewien, że przyjął Chrystusa, ponieważ na każdej lekcji zawsze wzywałem do zbawienia. Później dowiedziałem się również, że dwóch chłopców z klasy zostało kaznodziejami Ewangelii.

„Wołaj do Mnie, a odpowiem ci i ukażę ci wielkie i potężne rzeczy, o których nie wiesz” (Jeremiasza 33,3).

Bóg rzuca nam wyzwanie, byśmy wierzyli w większe cuda – byśmy czynili większe dzieła, które obiecał Jezus! Czy twoja wiara jest wystarczająco silna? Czy moja? Czy wiatr Ducha Świętego wiejący na żagle mojej małej łódki pchnie mnie dalej w wielkość Boga? Niczym Kolumb wypływający na rozległy i nieznany ocean – chcę iść tam, gdzie nikt nigdy wcześniej nie był. Chcę, aby Duch Święty wypełnił żagle mojej maleńkiej łódki i zabrał mnie do nieznanego i niezbadanego świata duchowego!

Dzisiaj nadszedł czas, abyśmy zaczęli wstawać i rozpoznawać moc i autorytet, jakie mamy w Imieniu Jezusa. Moc, by głosić zmieniającą życie Ewangelię, moc, by przynosić cuda uzdrowienia, aby On mógł otrzymać chwałę, a my jako „zwykli” ludzie mogliśmy mieć coś dynamicznego do zademonstrowania w naszym życiu! Kiedy Jezus uzdrawiał paralityka (Mateusza 9,6), powiedział: „Abyście poznali, że Syn Człowieczy ma moc na ziemi... wstań i chodź!”. Dziś musimy stać się ludźmi działania, aby kontynuować demonstrację rozpoczętą przez Jezusa, aby niewierzący zapragnęli tego, co mamy!