Drodzy Przyjaciele i Partnerzy Modlitewni,
Wiadomości o tym, co dzieje się na świecie, są niepokojące! Wojny i wieści o wojnach, trzęsienia ziemi, ekstremalne zjawiska pogodowe, załamania gospodarcze i strach o przyszłość. Gdy niemal codziennie pojawiają się kolejne problemy, wygląda to tak, jakby proroctwa biblijne dosłownie się wypełniały!
Ale to jest dobra wiadomość! Jezus powraca – i to bardzo szybko! Pamiętajcie, jak napisano w liście do Tesaloniczan – najpierw my zostaniemy zabrani, kiedy Duch Święty zostanie usunięty, i dopiero wtedy objawi się człowiek grzechu, a piekło zostanie uwolnione. Teraz jest CZAS OSTATECZNEGO ŻNIWA – zanim zostaniemy zabrani. Dlatego tak bardzo pragnę dotrzeć do tych, którzy jeszcze nie słyszeli – dlatego koncentruję się na rejonach kontrolowanych przez islam w Azji Centralnej. Będę o tym mówił i dyskutował z Wami podczas obchodów mojego 75-lecia służby.
Właśnie wróciłem z Ukrainy i mogę teraz ujawnić, że przebywaliśmy w Słowiańsku – mieście zajętym i zdewastowanym przez rosyjskie wojska w 2014 roku, a później odbitym przez Ukrainę – które jednak od 11 lat wciąż jest pod ostrzałem. Zobaczyliśmy na własne oczy, co zrobili Rosjanie – i co nadal robią. Po przybyciu udaliśmy się na linię frontu, aby ewangelizować, pocieszać i pomagać ludziom wciąż mieszkającym w zniszczonych domach – pozbawionych wody i prądu od 2022 roku. Wraz z zespołem uwielbienia i kapelanami wojskowymi głosiłem JEZUSA, a następnie rozdawaliśmy żywność i okazywaliśmy wsparcie.
Zostaliśmy zakwaterowani w Świętogórsku na cztery noce – powiedziano nam, że to bezpieczniejsze miejsce niż Słowiańsk. Gdy przybyliśmy, było zupełnie ciemno. Dopiero rano, w świetle dnia, zobaczyliśmy skalę zniszczeń – nasz dom był jedynym, który jeszcze stał i został częściowo odbudowany! To miejsce zostało zajęte i zniszczone na początku inwazji w 2022 roku.
Każdego dnia spotykaliśmy się z dowódcami wojskowymi oraz mieszkańcami ruin – w tzw. szarej strefie blisko linii frontu. Zanosiliśmy im jedzenie i przynosiliśmy Jezusa. Wszyscy – również wojskowi – byli spragnieni pociechy Ewangelii. Choć zgodnie z prawem wojennym nie wolno gromadzić więcej niż małej grupy dowódców w jednym miejscu, ponad 40 spotkało się ze mną w ukryciu i przemawiałem do nich przez ponad 40 minut. Byli to dowódcy 26. Brygady Artylerii Ukrainy – odpowiedzialni za obronę całego tego odcinka frontu!
W niedzielę przemawiałem w ewangelicznym kościele zielonoświątkowym. Choć prawo wojenne zakazuje zgromadzeń powyżej 10 osób, pastor mimo to prowadzi nabożeństwa – a wszyscy w Ukrainie mnie znają! Ponad 500 osób wypełniło kościół po brzegi na 3-godzinne nabożeństwo. Głosiłem Ewangelię, wielu niewierzących się nawróciło; modliłem się za chorych – wielu zostało uzdrowionych.
Po nabożeństwie poprosiłem, by zabrać mnie jak najbliżej linii frontu. W końcu przyjechałem tu, by toczyć duchową bitwę i rozkazywać szatanowi oraz jego armii, by opuścili Ukrainę. To Bóg wypowiedział wojnę diabłu, a ja nie pozwolę, by szatan zniszczył dzieło Boże w tym kraju. Modliłem się o ochronę przez Krew Jezusa nad tą ziemią, o porażkę rosyjskiej armii oraz o wypędzenie demonów z Putina!
Nie byłem sam – jako oficjalny kapelan wojskowy w Ukrainie przybyłem wraz z lokalnymi kapelanami, którzy mnie chronili. Dali mi kamizelkę kuloodporną i hełm, by chronić mnie przed dronami. Tak, słyszeliśmy odgłosy wystrzałów i alarmy lotnicze. Zapytali mnie, czy się boję – odpowiedziałem, że nie boję się ani ludzi, ani wojny, ani Putina – jedyne, czego się boję, to nieposłuszeństwa wobec Boga!
Wieczorem wróciłem do kościoła na nabożeństwo modlitewne, które znów wypełniło się niemal po brzegi. Gdy czekałem, by poprowadzić modlitwę, Pan położył mi na sercu fragment z 2 Królewskiej 6 – kiedy miasto Dotan zostało otoczone przez Armię Syryjską: sługa Elizeusza widział ich i ogarnął go strach, ale Elizeusz modlił się, aby Bóg „otworzył mu oczy” – i wtedy sługa zobaczył armię Pana z rydwanami i końmi – większą niż wojsko Syrii. Elizeusz potem modlił się, by Bóg oślepił Armię Syryjską. Wtedy wyzwałem Ukraińców, by wołali do Boga, aby „oślepił oczy rosyjskiej armii” – przez zerwanie połączeń ich dronów, które są ich „oczami” do zabijania Ukraińców.
Proszę, módlcie się za mnie – choć obchodzę 75-lecie służby, wciąż ruszam naprzód, aż do Powrotu Pana! Gdy to piszę, przygotowuję się do spędzenia Wielkanocy ewangelizując muzułmanów w Kazachstanie – od 16 do 21 kwietnia. Po krótkiej przerwie ruszam dalej do Gruzji, by ewangelizować muzułmanów od 2 do 10 maja – wracając tuż przed moją konferencją z okazji 75-lecia w Harrogate, 17 maja. Konferencja ta jest już w pełni zarezerwowana, chyba że ktoś zrezygnuje w ostatniej chwili.
Wciąż mamy wolne miejsca na nasze Nabożeństwo Udzielenia w Londynie, które odbędzie się 12 lipca. Musieliśmy zmienić pierwotny termin – 21 czerwca – ponieważ kolidował z wydarzeniami organizowanymi przez Franklina Grahama. Nowa data to 12 lipca, a miejsce pozostaje bez zmian: Emmanuel Centre, Marsham Street, Londyn. Wrócę z Kijowa zaledwie kilka dni wcześniej – pełen Ducha Świętego i Mocy – gotowy, by zobaczyć, jak Boża moc wylewa się nad Londynem. Wiem, że tak się stanie, ponieważ moje świadectwo to historia niesamowitego namaszczenia od Boga, potwierdzonego cudami przez 75 lat – czegoś, czego nie widziano od czasów biblijnych. Dorastałem u boku George’a Jeffreysa, który poświęcił mnie jako niemowlę. Znałem cuda w jego życiu i w życiu Smitha Wiggleswortha. Przez całe życie wierzyłem, że od Boga dostępna jest WIĘKSZA MOC niż wszystko, co do tej pory widzieliśmy na ziemi. Czuję, że dostępna jest JESZCZE WIĘKSZA MOC – którą prorok Joel nazywa "Późnym Deszczem". Ale będzie ona WIĘKSZA niż wylanie Ducha Świętego z początku XX wieku, które wszyscy uznali za Późny Deszcz. Moje świadectwo to dowód NIEOGRANICZONEJ MOCY od Boga, który sam jest źródłem NIEUSTANNIE ROZRASTAJĄCEJ SIĘ MOCY! Pragnę zainspirować cię, byś sam tego doświadczył. Moje życie to dowód, że to nie są tylko „słowa nadziei”, ale rzeczywistość, która działa.
Nie przestawaj się modlić – Bóg zawsze odpowiada, w taki czy inny sposób.
David