Cierpi ktoś wśród was? Niech się modli. Raduje się ktoś? Niech śpiewa. Choruje ktoś wśród was? Niech przywoła starszych kościoła i niech się modlą nad nim, namaszczając go olejem w imię Pana. A modlitwa wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie. Jeśli zaś popełnił grzechy, będą mu przebaczone. Wyznawajcie sobie nawzajem upadki i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.
Eliasz był człowiekiem podlegającym tym samym doznaniom co my i modlił się gorliwie, żeby nie padał deszcz, i nie spadł deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy. Potem znowu się modlił i niebo spuściło deszcz, i ziemia wydała swój plon. (Jakuba, 5,13-18)
Potrzebujemy wielkiej mocy w modlitwie! Mocy, gdy się modlimy! Moje modlitwy są bardzo konkretne – przynoszę Bogu szczegółowe pytania i otrzymuję bardzo szczegółowe odpowiedzi.
Ciekawi mnie, że w Biblii, gdy Bóg miał do czynienia z ludźmi, tak często spotykał się z nimi na górze – jak z Mojżeszem na górze Synaj, Eliaszem na Karmelu i Horebie. Nawet Jezus oddalał się od uczniów, aby modlić się do Ojca na górze. Lubię modlić się na wysokości 3000 metrów, 10 000 stóp – to naprawdę wysoko! Ale szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć, że fizycznie bliżej Boga jest na większych wysokościach… On jest Duchem, nie jest „tam wysoko”! Niemniej jednak cenię sobie te szczególne chwile modlitwy. Kiedyś raz w roku jeździłem w góry, teraz robię to dwa razy w roku – zimą do Szwajcarii, a latem do Austrii.
Jednak niezależnie od tego, czy jestem na górze, czy w dolinie, potrzebuję szczególnych chwil na modlitwę. I przez całe życie, gdy przychodziłem do Boga z bardzo mocnymi celami, otrzymywałem potężne i niezwykłe odpowiedzi! Jak większość z was wie, dwa razy zostałem uzdrowiony z raka. W 1964 roku miałem raka gardła. To był niezwykły cud, bo lekarze powiedzieli, że widzieli ślad, jakby „ktoś wyciął go nożem”! To była Ręka Boża! W odpowiedzi na modlitwę! Dwadzieścia dwa lata temu miałem raka płuc – wyszedł z moich ust! Jeden z największych cudów, jakich doświadczyłem, miał miejsce, gdy Bóg uwolnił mnie z komunistycznego więzienia – pokazał mi we śnie, na sześć miesięcy przedtem, datę mojego uwolnienia – Wielkanoc 1973! Ale kiedy otrzymałem tę obietnicę, miałem odwagę prosić Go o jeszcze większy cud: żebym wrócił do domu na moje urodziny, kilka dni przed Wielkanocą. Modliłem się o to i Bóg potwierdził to w Piśmie... I dokładnie tak się stało. Wróciłem samolotem do domu na moje urodziny – z brytyjskim premierem Haroldem Wilsonem!
Jak mówi Jakub 5,16: „Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.”. To jest ta skuteczna, potężna modlitwa „zwykłego” sprawiedliwego człowieka! Ona działa! W greckim Nowym Testamencie są dwa słowa na określenie mocy: energeo i dunamis. Nasza modlitwa MUSI być silna! Powinna generować skuteczną energię jak dynamo i działać jak dynamit – ładunek wybuchowy, który, umieszczony przy ścianie, nie marnuje energii w powietrzu, ale obala twardą przeszkodę! W górnictwie używa się go, aby przebijać tunele przez lite skały!
Jakub daje nam potężny opis, jak powinna wyglądać modlitwa! Powinna mieć cel – albo generować energię jak dynamo, albo działać jak dynamit, aby przełamać i usunąć przeszkodę! Tak postrzegam i używam modlitwy w swojej służbie, i dlatego widzę tyle niezwykłych cudów.
To jednak nie oznacza, że moja codzienna, zwykła modlitwa za rodzinę czy bieżące sprawy wygląda inaczej – nie. Ale kiedy walczę, pokonuję, kiedy staję twarzą w twarz z Bogiem i wołam o Moc – właśnie wtedy dzieją się cuda!
Jezus powiedział w Jana 14,12 i dalszych: „Kto wierzy we mnie, dzieł, których ja dokonuję, i on będzie dokonywał, i większych od tych dokona, bo ja odchodzę do mego Ojca. A o cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to uczynię!” Jezus obiecuje, że sam odpowie na twoją modlitwę. Dlaczego? Aby uwielbić Ojca przez ciebie. Modlitwa to nie formalność, nie pobożne życzenia czy puste powtarzanie słów. Jezus powiedział: „O cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to uczynię!” Proś Jezusa, proś Ojca w Jego imieniu. Dlaczego ludzie modlą się do Maryi i świętych? Pismo mówi, że oni „zasnęli w Chrystusie”, czekając na zmartwychwstanie ciał, gdy umarli, których imiona są zapisane w Księdze Życia, powstaną jako pierwsi, a my, którzy pozostaniemy przy życiu, zostaniemy pochwyceni razem z nimi, aby spotkać Pana w powietrzu! Daniel 12,2; 1 Tesaloniczan 4,14-17. W tej chwili w Niebie, w ciele, żyje tylko Jezus, Pierwocina spośród umarłych. Pierwszy Koryntian 15,20. Tylko On jest w stanie odpowiedzieć na twoją modlitwę. Hebrajczyków 7,25.