W sierpniu Dawid przez 12 dni usługiwał w Kazachstanie. Dawid pisze: "W Astanie, siedzibie rządu, zdołali uzyskać moje zezwolenie tylko tydzień przed rozpoczęciem naszych spotkań. Udało im się podwoić ilość miejsc w kościele, a każde spotkanie było praktycznie pełne. Zdarzyły się cudowne uzdrowienia, w tym jedno dotyczące małej dziewczynki z Kazachstanu, urodzonej z paraliżem i porażeniem mózgowym. Jej niekontrolowane ślinienie natychmiast przestało występować, potem zaczęła stawiać stopy płasko na podłodze i chodzić! Dwie inne niezwykłe rzeczy: po raz pierwszy od 20 lat pozwolono na umieszczenie banera na ulicy w celu reklamowania spotkań; i po 20 latach „prowokacji”, celowo wywoływanych zakłóceń mających na celu przyciągnięcie policji, cieszyliśmy się absolutnym spokojem! Stamtąd poleciałem z moim zespołem do Ałmaty, stolicy handlowej. Dwie różne wspólnoty kościelne, trzy dni potężnego nauczania i ewangelizacji, dwa spotkania każdego dnia. Ludzie przybywali na ewangelizację z całego Kazachstanu, samochodami, pociągiem, niektórzy nawet przylecieli, taki jest ich głód Boga.
„Teraz, po 20 latach prześladowań i nieustannej modlitwy, w Kazachstanie odczuwają, że stoją na krawędzi, a nawet w epicentrum nowego przebudzenia. Żyję w doświadczeniu - bo z Bogiem nic nie jest niemożliwe! Chcę coraz bardziej przesuwać granice, aż niewierzący zobaczą, jak naprawdę potężny jest nasz Bóg! Nauka mówi nam, że Wszechświat rozwija się bez ograniczeń. To jest Bóg! Bóg jest taki! I tak, mając 91 lat, odmawiam umierania, dopóki Bóg nie przyniesie tego wielkiego przebudzenia!"
